Rudzik na Bielanach

Sebastian Świerszcz i Karolina Rudzik na Bielanach, Plac Konfederacji
09 sierpnia 2021

Sebastian Świerszcz

 

„Na Bielanach dużo się dzieje”

 

BAU – po niemiecku to budowa (der Bau). Co dokładnie budujecie w Bielańskiej Akademii Umiejętności?

„Budujemy” myślących, kreatywnych, ciekawych świata ludzi. Dajemy dostęp do nieszablonowych osobowości i korzystania z ich wiedzy. Dużo ciekawych osób zgadza się, by dzielić się swoją wiedzą z innymi. To jest z korzyścią dla wszystkich – dla słuchaczy i prowadzących.

W czasie pandemii BAU nie próżnowało. Organizowaliście różne spotkania online. Było duże zainteresowanie?

Przed pandemią przeprowadziliśmy cykl warsztatów dla rodziców – budowanie dużego latającego samolotu. I wtedy musieliśmy przejść na online. To była nasza Bielańska Pracownia Umiejętności. Wynajęliśmy piwnicę na ul. Marymonckiej, zrobiliśmy remont jeszcze przed pandemią i przerobiliśmy to na studio nagraniowe, w którym realizowaliśmy nasz cykl online. To było duże wyzwanie. Nasze filmy były transmitowane na portalu Nasze Bielany Online. Dużą wartością jest też to, że to jest dostępne cały czas i można do tego wracać. Ale cieszymy się, że możemy spotkać się bezpośrednio z innymi ludźmi na żywo. Szykujemy na wrzesień kolejne projekty, które można doświadczać wszystkimi zmysłami, m.in. BAU Taniec.

A jak powstała Bielańska Akademia Umiejętności?

Pomysł wyszedł od Dzielnicy Bielany. Kiedyś organizowaliśmy Piknik Kulturalny pod ratuszem. To była impreza kultury marokańskiej, w której brał udział Ambasador Maroka w Polsce. Wtedy pomyśleliśmy, by dać bielańczykom szansę dostępu do ciekawej edukacji kulturalnej. I tak powstał pomysł na Bielańską Akademię Umiejętności i cykl spotkań z ludźmi kultury, sztuki i biznesu.

Fiesta Rodzinna odbyła się w tym roku już po raz ósmy! Czy wciąż towarzyszy Wam ta sama energia?

Ta Fiesta jest pierwszym moim pomysłem działań na Bielanach. A wymyśliłem ją, gdy byłem we Włoszech, w Wenecji razem z moją żoną Joanną Grabowiecką i naszą córką, która miała się urodzić za jakieś 6 miesięcy. Podobała mi się ta atmosfera zabawy i takiego jarmarku i chciałem zrobić coś podobnego u nas na Bielanach. Udało się! Robimy to w MDK na Cegłowskiej przy wsparciu Asi Leszczyńskiej ze Stowarzyszenia Mamy Czas. Towarzyszą nam wielkie emocje przy organizacji. Bardzo się cieszę, że ludziom się to podoba, a to mnie motywuje do kolejnych pomysłów i działań. Niedługo kolejny nasz piknik, na Kępie Potockiej, i kolejny festiwal – Moc Kobiecego Serca, na Młocinach. W planach jest duży piknik kulturalny – tatarski. Nie mogę się doczekać, bo będzie koncert tatarski, tatarska jurta i spektakl teatralny oparty o baśni tatarskiej. I to wszystko 7 sierpnia przy Metrze Słodowiec. Jestem dumny, że z małej imprezy sąsiedzkiej udało mi się dojść do organizacji dużych imprez, takich jak np. Witaj Lato na Bielanach. Jestem wdzięczny Urzędowi Dzielnicy Bielany, że od lat wspiera moje pomysły.

 

Piknik Bielany na Orbicie. Autorka zdjęcia: Ola Skorżyńska

Piknik Bielany na Orbicie. Autorka zdjęcia: Ola Skorżyńska

 

Stowarzyszenie Twórców „Cztery wymiary to dla nas za mało” i Moc Kobiety otrzymało nagrodę na III Bielańskiej Gali Kultury. Czy to ważna dla Was nagroda?

Tak, to ogromna satysfakcja. Ten projekt wymyśliła moja żona, Asia Grabowiecka, która ma poczucie misji. Są wokół niej kobiety, które ją wspierają, a ona wspiera je. Cieszę się, że kobiety biorą sprawy w swoje ręce.

Co wyróżnia Bielany na tle innych dzielnic?

Mieszkam tu od 9 lat. Bielany mają świetną infrastrukturę, jeśli chodzi o bycie na świeżym powietrzu. Jest pełno parków i placów zabaw. Są też stare drzewa. Mieszkam koło Lasu Bielańskiego i dużo czasu tam spędzamy. Las jest mi bliski. Dzieciństwo spędziłem na ulicy Podleśnej w Gdańsku i teraz też mieszkam na Podleśnej, ale w Warszawie.

Nastrój do tworzenia kultury na Bielanach jest coraz większy. I tutaj tworzy wielu ludzi. Tu się bardzo dużo dzieje, pikniki, spotkania tematyczne i mnóstwo gości… Zawsze można krzyknąć i echo odbija fajne głosy! Jestem członkiem grupy „Artyści na swoim” i teraz jest szansa na stworzenie pewnego kulturalnego miejsca…

Według mnie inne dzielnice nie są aż tak ciekawe, jak Bielany. Bo Bielany roztaczają wyjątkowy urok. Jak przejeżdżam przez inne dzielnice, ciężko można sobie wyobrazić, by w ich zabudowie zrobić coś tak fajnego i kulturalnego, jak na Bielanach.

Cieszy mnie to, że pomimo że co jakiś czas zmienia się zarząd dzielnicy, my cały czas jesteśmy i działamy. Tutaj liczą się lokalna kultura i twórcy. Nawet w pandemii.

 

Autor zdjęcia: Maciej Cioch

Autor zdjęcia: Maciej Cioch

 

Z wykształcenia jesteś aktorem. Grałeś w Teatrze Polskim we Wrocławiu, obecnie grasz w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Grasz też w serialach. Wolisz grać na deskach teatru czy przed kamerą?

Jestem też elektrykiem z zawodu – tradycja rodzinna [śmiech]. Praca w teatrze i przed kamerą jest zupełnie inna. Teatr jest wciągający, bo spotkanie z widzem jest bardzo ważne. Wytwarza się specyficzna więź między aktorami a reżyserem i obsługa całego spektaklu. Poza tym za każdym razem można role trochę inaczej zagrać. Serial jest taki, że nie można tego zmienić, jest stały. Serial na pewno daje też więcej środków finansowych i większą popularność. Bycie aktorem w ogóle jest bardzo przyjemne. Bycie twórcą jest też okazją mówienia o ważnych rzeczach i w ogóle wyrażaniem swojego zdania. Pracuję też w Teatrze Polskiego Radia i to też jest zupełnie inne doświadczenie. To praca z głosem i bardzo to lubię. W Bielańskiej Akademii Umiejętności zrobiliśmy ostatnio z mieszkańcami Bielan utwór „Czary Mary” Anny Burzyńskiej. To był spektakl teatru radiowego, który robiliśmy przez Teams. To wspaniała przygoda. Dużo ludzi potrzebuje takich przedsięwzięć. Interesują się, jak pracować z głosem i jak pozbyć się tremy.

Wielu młodych ludzi marzy o aktorstwie. Co możesz im poradzić? Co daje aktorstwo? Warto rozwijać się w tym kierunku?

Ten zawód jest piękny. Jest pełen namiętności, trudnych uniesień, wspaniałych spotkań, różnych szans i emocji. Ważne jest to, żeby pielęgnować w sobie chęć bycia aktorem. Bo później ten żar pozwala przetrwać trudne chwile, które na przykład daje pandemia. Trzeba sobie zadawać pytania, dlaczego chcę być aktorem i co chcę przekazać swoją interpretacją. Aktorstwo jest pełne pasji, smakowite i można szaleć.

Rozmawiała Karolina Rudzik

 

Sebastian Świerszcz – aktor Teatru Współczesnego, mieszka na Bielanach od 9 lat. Jest twórcą Bielańskiej Akademii Umiejętności. To dzięki jego pasji, kreatywności i zaangażowaniu, mieszkańcy Bielan mogą brać udział w wielu kulturalnych imprezach.

 

Artykuły z tej kategorii

05 kwietnia 2024
Pojednanie
28 grudnia 2023
„To
04 stycznia 2023
„Na
20 grudnia 2022
Kuba